tworzywa

Szanowny Użytkowniku,

Zanim zaakceptujesz pliki "cookies" lub zamkniesz to okno, prosimy Cię o zapoznanie się z poniższymi informacjami. Prosimy o dobrowolne wyrażenie zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz udostępniamy informacje dotyczące plików "cookies" oraz przetwarzania Twoich danych osobowych. Poprzez kliknięcie przycisku "Akceptuję wszystkie" wyrażasz zgodę na przedstawione poniżej warunki. Masz również możliwość odmówienia zgody lub ograniczenia jej zakresu.

1. Wyrażenie Zgody.

Jeśli wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych Zaufanych Partnerów, które udostępniasz w historii przeglądania stron internetowych i aplikacji w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i aplikacjach w celu określenia Twoich potencjalnych zainteresowań w celu dostosowania reklamy i oferty), w tym umieszczanie znaczników internetowych (plików "cookies" itp.) na Twoich urządzeniach oraz odczytywanie takich znaczników, proszę kliknij przycisk „Akceptuję wszystkie”.

Jeśli nie chcesz wyrazić zgody lub chcesz ograniczyć jej zakres, proszę kliknij „Zarządzaj zgodami”.

Wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Możesz zmieniać zakres zgody, w tym również wycofać ją w pełni, poprzez kliknięcie przycisku „Zarządzaj zgodami”.



Staubli-Łódź Sp. z o.o.	Gryfilen - Grupa Azoty

Artykuł Dodaj artykuł

Dość patologii w branży recyklingu

- Zależy nam na eliminowaniu patologii w branży recyklingu, dlatego nie możemy zaakceptować działań uderzających w uczciwe podmioty - mówi dla portalu wnp.pl Kazimierz Poznański, prezes Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych i Recyklingu.

- Zależy nam na eliminowaniu patologii w branży recyklingu, dlatego nie możemy zaakceptować działań uderzających w uczciwe podmioty - mówi dla portalu wnp.pl Kazimierz Poznański, prezes Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych i Recyklingu.

fot. Fotolia

Zdaniem Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych i Recyklingu urzędnicy kontroli skarbowej działają wbrew orzecznictwu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i prowadzą polską branżę recyklingową do zapaści.

Przedsiębiorstwa tracą przez wielomiesięczne kontrole i kontrowersyjne decyzje organów fiskusa.

Traci też Skarb Państwa: na podatkach, sądowych odszkodowaniach, a przede wszystkim karach za niedostosowanie się do wymogów UE. Po 2013 roku mogą one wynosić 250 tys. euro dziennie.

Problem dotyczy przedsiębiorstw od lat działających na rynku obrotu odpadami, które w ciągu ostatnich miesięcy podlegają wzmożonym kontrolom podatkowym.

Urzędnicy skarbowi doszukując się nieprawidłowości w transakcjach sprzed lat, blokują firmowe konta i nakładają dotkliwe kary finansowe.

- Tyle że nie wobec winnych, do których nie sposób dotrzeć, ale rzetelnych podmiotów, które prowadzą transparentną księgowość - mówi dla portalu wnp.pl Kazimierz Poznański, prezes Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych i Recyklingu. - Taki sposób gwarantuje urzędnikom pożądany wynik, ale jest krótkowzroczny.

Jak dodaje Kazimierz Poznański, decyzje urzędników dotyczą transakcji z przeszłości i zapadają na podstawie kontrowersyjnych, już nieaktualnych przepisów.

Do 31 marca za odprowadzanie VAT w obrocie złomem odpowiadali sprzedawcy, a nie kupujący. Sytuacja sprzyjała nieuczciwym przedsiębiorcom, którzy podczas sprzedaży wystawiali fakturę VAT, ale podatku nie odprowadzali.

Według szacunków Ministerstwa Finansów wyłudzenia VAT w obrocie złomem sięgały 400 mln zł rocznie.

Nadużyciom kres położył obowiązujący od 1 kwietnia 2011 roku przepis o "samonaliczaniu" VAT, o który postulowała branża recyklingowa. Teraz obowiązek odprowadzenia podatku ciąży na nabywcy, a nie sprzedawcy.

- Jednak po wprowadzeniu tej korzystnej zmiany branżę recyklingową zalała fala uporczywych kontroli skarbowych dotyczących poprzedniego stanu prawnego - mówi prezes Poznański. - Gdy urzędnik uzna, że sprzedawca był nierzetelny (nie zapłacił VAT), a jego dokumentacja księgowa już nie istnieje, stwierdza, że nie było prawa do odliczenia podatku VAT i na długie miesiące blokuje konta obrotowe nabywcy. Tymczasem podstawa do ograniczenia odliczenia podatku naliczonego może mieć miejsce jedynie wtedy, gdy podatnik wiedział lub powinien był wiedzieć, że nabywając towar uczestniczył w transakcji mającej na celu popełnienie oszustwa w podatku VAT.
Jak zauważa Kazimierz Poznański, paradoks polega na tym, że przed takimi niezawinionymi konsekwencjami żadna z firm nie mogła się skutecznie zabezpieczyć. Nawet jeśli starannie zbadała rzetelność swojego dostawcy i działała w dobrej wierze, nie miała informacji o wcześniejszych transakcjach z nabywanym złomem.

- Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE pozwala na odliczenie podatku naliczonego nawet w sytuacji, gdy doszło do oszustwa, lecz podatnik w tym oszustwie nie brał udziału, a ponadto działał przy zachowaniu należytej staranności kupieckiej i w dobrej wierze - podkreśla Tomasz Michalik, doradca podatkowy, partner w spółce MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy. - Polskie organy podatkowe są zobowiązane do weryfikowania tych przesłanek w toczących się kontrolach. Muszą bowiem kierować się wytycznymi wynikającymi z orzecznictwa europejskiego.

Jak podkreślają przedstawiciele firm z branży recyklingowej - dowodzenie niewinności jest długotrwałe i bardzo kosztowne. Za niezapłacony w 2005 i 2006 roku przez dostawcę złomu podatek słono płaci dziś spółka Bolmet SA.

Fiskus potrącił z jej konta 1,3 mln zł. Firma od wielu miesięcy próbuje udowodnić swoją niewinność przed sądami. Nie pozostaje to bez wpływu na dzialalność spółki.

- Zamierzaliśmy zainwestować 6 mln zł w produkcję stopów miedzi z surowców wtórnych - mówi Paweł Zientara, prezes spółki. - Fiskus zafundował nam mocny cios - to, co zabrał, miało stanowić wkład własny w bankowym kredycie. Z inwestycji trzeba było zrezygnować, mamy też nadwyrężoną wiarygodność bankową.

W podobnej sytuacji jest Drop SA, któremu fiskus zabrał 600 tys. zł. Firma tylko w pierwszym kwartale br. odprowadziła do urzędu skarbowego 700 tys. zł mniej niż w ubiegłym.

- Przedsiębiorstwa zrzeszone w Izbie to rzetelni podatnicy - dodaje Kazimierz Poznański. - Zatrudniają tysiące osób, generują podatki dla państwa, a co więcej - od nich zależą efekty dostosowania się do unijnych dyrektyw dotyczących gospodarki odpadami.

Jak podkreśla Kazimierz Poznański, niespełnienie wymogów przez Polskę oznacza dotkliwe kary. Po okresie przejściowym w 2013 roku będą one mogły wynosić do 250 tys. euro dziennie.

To realny scenariusz w sytuacji, gdy nękane długotrwałymi i dotkliwymi kontrolami przedsiębiorstwa zostaną zmuszone do wstrzymania inwestycji w nowe rozwiązania technologiczne do przerobu surowców wtórnych.

Dlatego też zrzeszająca 47 przedsiębiorstw Izba Gospodarcza Metali Nieżelaznych i Recyklingu wysłała list do ministra finansów.

- Zależy nam na eliminowaniu patologii w branży. Dlatego nie możemy zaakceptować działań uderzających w uczciwe podmioty - podsumowuje Kazimierz Poznański.