03-10-2011, 00:00
Fot. PTWP (Andrzej Wawok) |
Przedsiębiorcy powinni usłyszeć, że mają prawo do ochrony, jeśli działają w dobrej wierze - mówi dla portalu wnp.pl Kazimierz Poznański, prezes Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych i Recyklingu.
Wprowadzenie od 1 kwietnia 2011 roku mechanizmu odwróconego podatku VAT na złom uporządkowało sytuację na rynku. Dzięki reverse charge, podatek zaczęli płacić nabywcy towaru, a nie dostawcy, co pozwoliło uniknąć oszustw związanych z wyłudzaniem VAT- u przez nieuczciwych przedsiębiorców i przyniosło Skarbowi Państwa milionowe oszczędności.
- Teraz jednak firmy z branży recyklingowej mają problemy z rozliczeniami za lata wcześniejsze, kiedy tego mechanizmu nie było - przyznaje w rozmowie z portalem wnp.pl Kazimierz Poznański, prezes Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych i Recyklingu.
W Polsce, w postępowaniach dotyczących nieprawidłowości związanych z odliczeniami VAT, zdarzają się naruszenia trzech zasad ogólnych, ustalonych przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Pierwszą z nich jest zasada efektywności. Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczące podatku od towarów i usług wskazuje, że podatnik musi wykazać, że działał w dobrej wierze.
Jeśli podatnik to zrobi, a na jakimś etapie obrotu towarem doszło do oszustwa, to i tak przysługuje mu prawo do odliczenia VAT.
Druga ogólna zasada, która jest naruszona w tego rodzaju postępowaniach, to zasada proporcjonalności. Państwo nie może wprowadzać mechanizmów ochronnych, które ingerują w działania firm w sposób dla nich uciążliwy, jeśli można zastosować mechanizmy mniej dokuczliwe.
Trzecia zasada, to zasada ochrony uzasadnionych oczekiwań. Chodzi o ochronę podatnika, który korzysta z przysługujących mu praw. Pochodną tego jest zasada dobrej wiary. Zgodnie z nią podatnik, który działa w dobrej wierze, zasługuje na ochronę państwa. Dotyczy to m.in. wynikającej z dyrektywy ochrony prawa do odliczenia VAT.
Jak podkreślają przedstawiciele branży recyklingowej, Polska zobowiązana jest stosować zasady wypracowane w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości UE. Dlatego też Izba Gospodarcza Metali Nieżelaznych i Recyklingu poszukuje rozwiązania, które doprowadzi do pozytywnych relacji pomiędzy Ministerstwem Finansów a branżą recyklingową.
- Resort twierdzi, że nie jest stroną w tym sporze, a jeśli przedsiębiorcy mają poczucie krzywdy, to mają prawo zaskarżania decyzji do sądów - podkreśla Kazimierz Poznański. - Nie mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem resortu. W naszym odczuciu, izby gospodarcze powinny być partnerem dla resortu finansów w pozytywnym stanowieniu prawa. Dialog i współpraca są niezbędne.
Jak dodaje Kazimierz Poznański, przedsiębiorcom zależy na stanowisku Ministerstwa Finansów, które odpowiedziałoby na pytanie, czy podatnikowi korzystającemu z prawa do odliczenia VAT przysługuje ochrona, jeśli działał w dobrej wierze. Jeśli odpowiedź byłaby negatywna, to polskie przepisy byłyby niezgodne z prawem. Przedsiębiorcy powinni usłyszeć, że mają prawo do ochrony, jeśli działają w dobrej wierze.
- Tymczasem to, co robią niektórzy urzędnicy organów podatkowych przynosi skutek odwrotny do zamierzonego - mówi Marek Suchowolec, przewodniczący rady nadzorczej DROP SA. - Zamiast zwiększać wpływy budżetowe, powodują ich uszczuplenie. Po działaniach organów podatkowych w tym roku nasza spółka zapłaciła zaledwie ok. 300 tys. zł podatku dochodowego, a w zeszłym roku ponad 2 mln zł. Skarb Państwa jak na razie stracił więc 2 mln zł wpływów.
Jak dodaje Grzegorz Stulgis, członek rady Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych i Recyklingu, przedsiębiorcy muszą wiedzieć, czy w Polsce obowiązuje zasada dobrej wiary.
Jej brak może oznaczać, że część przedsiębiorców uzna, że lepiej jest zrezygnować z prowadzenia działalności, bo ryzyka podatkowe są nieproporcjonalne do korzyści. Konsekwencje są zatem bardzo poważne.
- Rozbicie branży recyklingowej będzie miało bardzo poważne, negatywne konsekwencje. Utrudni spełnienie polskich zobowiązań wobec UE za co, po zakończeniu w 2013 roku okresu przejściowego, Polska może płacić nawet do 250 tys. euro dziennie kar oraz zaowocuje procesami, które domagający się odszkodowań przedsiębiorcy zapewne wygrają, a w międzyczasie doprowadzi do likwidacji wielu miejsc pracy - podsumowuje Grzegorz Stulgis.
Podobne artykuły
Komentarze